Samodoskonalenie. Błędy które popełniasz..
Popełniasz błędy? No i co z tego? Doskonale! Bardzo dobrze robisz. Popełniając błędy, potwierdzasz tylko to że, coś robisz. Dokądś idziesz. Chcesz coś zmienić. Każdy z nas popełnia błędy i jest to całkowicie naturalne. Ty nie jesteś wyjątkiem. Wiadomo, popełnianie błędów nie jest ani Twoim,ani niczyim celem w życiu. Przecież to żadna przyjemność. Ale bez pomyłek, nigdy nie doszłabyś do swoich celów. Wiem, to jest cholernie wkurzające, ale jest również niezastąpioną lekcją. Jesteśmy czasem naiwni i ślepo wierzymy że, jeśli komuś się nie udało, to nie czuje on goryczy porażki. Każdy z nas ją czuje. Ale właśnie dlatego że, tak Ci się wydaje, to nauka na cudzych błędach nie zawsze działa. Nie do końca jest to prawdą,właściwym podejściem. Wyciąganie wniosków z cudzych błędów, pomaga. Nie zawsze, nie każdemu. Ale jeżeli zrobisz to we właściwy sposób, pomaga. Nie uchroni Cię przed nimi. Nie odsunie od Ciebie tego smaku porażki. Ale znacznie ją zmniejszy i zminimalizuje konsekwencje błędu. Gdybyśmy nie wyciągali wniosków z cudzych błędów, nie mielibyśmy żadnych osób godnych naśladowania. Żeby nie być na siebie złą po odkryciu popełnionego błędu, możesz po prostu dać sobie trochę czasu, zatrzymać się, zastanowić, by uniknąć wielu niewłaściwych posunięć. Naprawdę mnóstwa swoich wewnętrznych dramatów, bezsennych nocy i trzęsących się dłoni mogłabyś uniknąć, gdybyś tylko na spokojnie przeanalizowała swoje wcześniejsze podejście do problemu. Czy chodzi o źle wybranego męża, czy spalone naleśniki. Przecież można było pomyśleć. Tylko że.... Wierzę w jakąś równowagę. Bo jakkolwiek źle mogą się takie sytuacje kończyć, tak z nauki na błędach możesz wynieść więcej niż Ci się wydaje. Ile razy możesz popełniać błędy? Ile razy reprezentowałaś styl "Weźcietenświatodemnie"? Czy nie robisz tego, po pięć, sześć razy w tygodniu, tak dla pewności i świętego spokoju własnego sumienia? Wyjdź ze swojego gadżeciarstwa. Zdecyduj się wreszcie zdjąć skórkową kurteczkę, wyjąć ćwieki z uszu, zmień swoją stylóweczkę a'la Baby Doll, wyjdź z osobowości gimbaziary i zmądrzej. Na szczęście udaje się to całkiem nieźle zrobić. Dlatego możesz nawet dojść do wniosku, że najlepiej każdy błąd popełniać jeden raz. Ale nie unikaj błędów. Nie unikaj ludzi, którzy wymagają od Ciebie czegoś więcej, niż tyko życia kontekście "miło, przyjemnie i bez zobowiązań". Naucz się tylko ograniczać ilość popełnionych błędów,wyciągając z nich wnioski. Dlaczego? Bo wtedy wystarczy Ci życia na jak najwięcej takich zrywów. A to da Ci jeszcze więcej nauczek. Jeśli nauczysz się analizować błędy, jakie popełniłaś przy tych wszystkich potknięciach, będzie Ci się o lepiej,lżej żyło. Dlatego gdy coś spieprzysz, tak konkretnie, porządnie i doszczętnie, najpierw przeanalizuj własne błędy, wyciągnij lekcję i pomyśl, czy da się jeszcze jakoś naprawić tą spieprzoną sytuację. Zmieniając swoje podejście do niej. Jeśli tak, to zrób to. Nie ma lepszej rady. Szkoda będzie, jeśli trafisz na ludzi, którzy nie wybaczają. Niestety, nie wszyscy udają Jezusa. Zazwyczaj człowiek wybacza tylko wtedy kiedy widzi że, ktoś na serio ma problem ze swoją chwilową głupotą i nie bardzo wiedział co robi. Wszystko to jest kwestią indywidualną. Wszystko zależy od kontekstu i interpretacji. Ale cóż. Takie balansowanie w relacjach, to etap dorastania. Możesz być zmuszona i ponieść taką karę za swoje błędy, a całe twoje życie stanie na głowie przez jedną fatalną decyzję. I wiesz co? Trudno. Wyciągnij lekcję, wbij ją sobie do głowy i pamiętaj, że raz wystarczy. Ale to wszystko jest Ci potrzebne i służy naprawdę doskonałemu celowi. Służy Ci w doskonaleniu, samej siebie. >>>>TomaszSarbiewski<<<<