Uspokój swoją głowę.
Zamartwianie się stało się obecnie normą. Martwimy się o płacenie rachunków. Nerwowo monitorujemy zdrowie. Obawiamy się, czy nasze dzieci dostaną się na studia. A kiedy to robią, martwimy się, czy znajdą sobie dobrą pracę po ukończeniu studiów. Według psychiatrów zaburzenia lękowe są najczęstszą diagnozą i idą w parze z depresją. Bo nasz mózg jest biologicznie zmartwiony. Te same obwody w płatach czołowych, które pozwalają na wyższą ludzką inteligencję przez podejmowanie decyzji, rozwiązywanie problemów i planowanie, również powodują niepokój. W mózgu jedyną różnicą między zmartwieniem a planowaniem jest ilość i rodzaj zaangażowania emocjonalnego i samokształcenia. Martwienie się prowadzi do bardziej naładowanych negatywnych emocji. Najważniejszym priorytetem twojego mózgu jest zawsze zapewnienie ci bezpieczeństwa i życia. Ewoluowało ono, aby wykonać to zadanie jak najlepiej. To własnie ten wrodzony instynkt powoduje zmartwienie. Czasami niepokój jest uzasadniony i jest tylko funkcją twojego mózgu, wykonującą swoją pracę. Często jednak, nie jest to nic pożytecznego. Martwienie się staje się problemem, gdy obwody mózgu aktywują się zbyt często, stale wywołując reakcję lękową organizmu. To zapoczątkowuje uwalnianie hormonów stresu.
Chociaż słowa są często używane zamiennie, troska i niepokój są technicznie dwiema różnymi rzeczami. Martwienie się opiera się na twoim umyśle w myślach, a niepokój jest fizyczną manifestacją tych myśli. W mózgu niepokój dotyczy przede wszystkim kory przedczołowej i jej interakcji z układem limbicznym, zwłaszcza zakrętu przedniego. Niepokój jest aktywacją obwodu strachu i dotyczy tylko układu limbicznego. Czyli komunikacją między ciałem migdałowatym, hipokampem i podwzgórzem. Kiedy twoje ciało migdałowate zidentyfikuje sytuację jako zagrażającą, podwzgórze inicjuje reakcję walki lub ucieczki. Zarówno zmartwienie, jak i niepokój mogą całkowicie wykoleić twoje życie. Kiedy używasz swoich zasobów psychicznych na wyższym poziomie przeznaczając go do niepokoju, nie możesz uzyskać dostępu do tych części mózgu, które są ważniejsze. Twój mózg nie może skupić się na zadaniu będącym pod ręką.
Możesz podjąć konkretne kroki, aby przełamać nawyk niepokoju. Aby to zmienić, musisz uspokoić obwód strachu w mózgu i świadomie zaangażować się i prowadzić swój myślący mózg. Pierwszym krokiem do zmniejszenia obaw jest uświadomienie sobie, kiedy to robisz. Stawanie się świadomym swojego stanu emocjonalnego, gdy się pojawia, angażuje twoją myślącą korę czołową i tłumi reakcję walki lub ucieczki ciała migdałowatego. Służą temu miedzy innymi powolne, głębokie wdechy przez nos do przepony z powolnym wydechem. To angażuje twój układ przywspółczulny (uspokajający) i zmniejsza reakcję organizmu na stres. Zrelaksowany oddech mówi twojemu ciału o relaksie. Kiedy umysł dryfuje w przeszłość lub przyszłość wymyślając "ruskie scenariusze", sprowadź swoją uwagę z powrotem do teraźniejszości. To twoje myśli tworzą poczucie zagrożenia, wiodąc w miejsca w których najlepiej im to wychodzi. Przywrócenie świadomości i powrót z powrotem, uspokaja ciało migdałowate i aktywuje myślący płat czołowy. Twój mózg pragnie kontroli. Jest szczęśliwszy i spokojniejszy, gdy czuje się bardziej kontrolowany, nawet jeśli to tylko złudzenie. Uczucie kontroli może zmniejszyć niepokój, niepokój, a nawet ból. Im więcej pewności siebie i kontroli mamy w sytuacji potencjalnie groźnej, tym mniej odczuwamy stresu. Co ciekawe, liczy się w tym percepcja. W rzeczywistości nie musisz mieć doskonałej pewności siebie ani całkowitej kontroli nad tym, jak wszystko się ułoży. Po prostu musisz uwierzyć, że je masz. Badania wykazują, że samo podjęcie decyzji o tym, co cię martwisz, powoduje zaangażowanie twojego myślenia, zwiększenie poziomu dopaminy, dezaktywację ciała migdałowatego i zmianę ostrości widzenia mózgu. Podejmowanie decyzji, bez względu na to, jak nikłe są to problemy, również podnosi twoją postrzeganą kontrolę, dając pewność siebie i poprawiając nastrój. A to pomaga podjąć jeszcze bardziej pozytywne działania. Tworzymy wiele niepotrzebnych zmartwień, ponieważ przywiązujemy się do konkretnego wyniku i stresu związanego z jego osiągnięciem. Robimy wszystko by stalo sie tak jak chcemy. Ale to co lubisz, czego pragniesz i o czym myślisz, że nie zawsze jest najlepsze, często prowadzi do celu. Próbując wymusić jeden konkretny wynik, ograniczasz inne możliwości, które mogłyby przynieść to, czego szukasz w pierwszej kolejności.
Kiedy odpuszczasz, pozwól życiu cię zaskoczyć i uważnie reaguj na to, co się dzieje. Sytuacje często okazują się lepsze, korzystniejsze niż możesz się spodziewać, niz bys je zaplanowała. Chodzi o to, by nauczyć się wierzyć w siebie i czuć się komfortowo z niepewnością.>>>>TomaszSarbiewski<<<<
Chociaż słowa są często używane zamiennie, troska i niepokój są technicznie dwiema różnymi rzeczami. Martwienie się opiera się na twoim umyśle w myślach, a niepokój jest fizyczną manifestacją tych myśli. W mózgu niepokój dotyczy przede wszystkim kory przedczołowej i jej interakcji z układem limbicznym, zwłaszcza zakrętu przedniego. Niepokój jest aktywacją obwodu strachu i dotyczy tylko układu limbicznego. Czyli komunikacją między ciałem migdałowatym, hipokampem i podwzgórzem. Kiedy twoje ciało migdałowate zidentyfikuje sytuację jako zagrażającą, podwzgórze inicjuje reakcję walki lub ucieczki. Zarówno zmartwienie, jak i niepokój mogą całkowicie wykoleić twoje życie. Kiedy używasz swoich zasobów psychicznych na wyższym poziomie przeznaczając go do niepokoju, nie możesz uzyskać dostępu do tych części mózgu, które są ważniejsze. Twój mózg nie może skupić się na zadaniu będącym pod ręką.
Możesz podjąć konkretne kroki, aby przełamać nawyk niepokoju. Aby to zmienić, musisz uspokoić obwód strachu w mózgu i świadomie zaangażować się i prowadzić swój myślący mózg. Pierwszym krokiem do zmniejszenia obaw jest uświadomienie sobie, kiedy to robisz. Stawanie się świadomym swojego stanu emocjonalnego, gdy się pojawia, angażuje twoją myślącą korę czołową i tłumi reakcję walki lub ucieczki ciała migdałowatego. Służą temu miedzy innymi powolne, głębokie wdechy przez nos do przepony z powolnym wydechem. To angażuje twój układ przywspółczulny (uspokajający) i zmniejsza reakcję organizmu na stres. Zrelaksowany oddech mówi twojemu ciału o relaksie. Kiedy umysł dryfuje w przeszłość lub przyszłość wymyślając "ruskie scenariusze", sprowadź swoją uwagę z powrotem do teraźniejszości. To twoje myśli tworzą poczucie zagrożenia, wiodąc w miejsca w których najlepiej im to wychodzi. Przywrócenie świadomości i powrót z powrotem, uspokaja ciało migdałowate i aktywuje myślący płat czołowy. Twój mózg pragnie kontroli. Jest szczęśliwszy i spokojniejszy, gdy czuje się bardziej kontrolowany, nawet jeśli to tylko złudzenie. Uczucie kontroli może zmniejszyć niepokój, niepokój, a nawet ból. Im więcej pewności siebie i kontroli mamy w sytuacji potencjalnie groźnej, tym mniej odczuwamy stresu. Co ciekawe, liczy się w tym percepcja. W rzeczywistości nie musisz mieć doskonałej pewności siebie ani całkowitej kontroli nad tym, jak wszystko się ułoży. Po prostu musisz uwierzyć, że je masz. Badania wykazują, że samo podjęcie decyzji o tym, co cię martwisz, powoduje zaangażowanie twojego myślenia, zwiększenie poziomu dopaminy, dezaktywację ciała migdałowatego i zmianę ostrości widzenia mózgu. Podejmowanie decyzji, bez względu na to, jak nikłe są to problemy, również podnosi twoją postrzeganą kontrolę, dając pewność siebie i poprawiając nastrój. A to pomaga podjąć jeszcze bardziej pozytywne działania. Tworzymy wiele niepotrzebnych zmartwień, ponieważ przywiązujemy się do konkretnego wyniku i stresu związanego z jego osiągnięciem. Robimy wszystko by stalo sie tak jak chcemy. Ale to co lubisz, czego pragniesz i o czym myślisz, że nie zawsze jest najlepsze, często prowadzi do celu. Próbując wymusić jeden konkretny wynik, ograniczasz inne możliwości, które mogłyby przynieść to, czego szukasz w pierwszej kolejności.
Kiedy odpuszczasz, pozwól życiu cię zaskoczyć i uważnie reaguj na to, co się dzieje. Sytuacje często okazują się lepsze, korzystniejsze niż możesz się spodziewać, niz bys je zaplanowała. Chodzi o to, by nauczyć się wierzyć w siebie i czuć się komfortowo z niepewnością.>>>>TomaszSarbiewski<<<<