Choroby psychosomatyczne

Z powodu niepokoju, przełączasz się w tryb „uderz lub uciekaj”. Ciało reaguje na „zagrożenie”, wysyłając alarm do podwzgórza, obszaru mózgu, który następnie uwalnia hormony, które zmuszają cię do ucieczki przed niebezpieczeństwem lub walki z nim. Twoje odczucia fizyczne można nazwać alternatywnym „lotem”, sposobem na poradzenie sobie z sytuacją, choć nie koniecznie w najlepszy sposób. Możliwe jest również, że w ten sposób przynajmniej częściowo zwrócisz na siebie uwagę, aby nie myśleć przez cały czas o problemach, nie bać się, nie martwić się o to, co może się zdarzyć i jak to się skończy. Ciało wyraża nasze stany, myśli, zdolność lub niemożność użycia innych metod, aby oprzeć się zwiększonemu lękowi, stresowi. Konkretna reakcja fizyczna organizmu na lęk zależy od konkretnego, osobniczego indywidualnego układu nerwowego. Wszystko jest bardzo indywidualne. Kiedy stres stał się już chroniczny, oznacza to, że ​​mogą pojawić się inne objawy: osłabienie, apatia, brak siły, senność, a jednocześnie bezsenność, problemy żołądkowe, bóle mięśni i skurcze, bóle głowy, obniżona odporność. Powinieneś uważać na sygnały swojego ciała. Aby poradzić sobie z przeciążeniem nerwowym, przestrzegaj diety, snu, aktywności fizycznej, rób to, co lubisz czyli pływaj, biegaj, tańcz. Jeśli to możliwe, spędzaj więcej czasu na zewnątrz i ogólnie poza domem. Spróbuj ćwiczyć jogę, opanuj metodę głębokiego oddychania. Przyjmuj pokarmy bogate w witaminy, które wspierają układ nerwowy i pomagają radzić sobie ze stresem: B1, B5, B6, witaminy E, C, wapń, magnez, fosfor, miedź. Słuchaj swojego ciała.
Z punktu widzenia psychosomatyki nasze choroby to ukryte pragnienia, lęki i konflikty, wpychane do nieświadomości. Czasami tylko praca z psychoterapeutą pomaga zrozumieć, skąd wzięły się ciągłe przeziębienia lub ból serca. „Gardło boli od stresu, krótkowzroczność mówi o strachu przed przyszłością, a trądzik pojawia się z powodu nieporozumienia z samym sobą lub podświadomego strachu przed ludźmi” - to tylko kilka wyjaśnień, które można znaleźć, wpisując w wyszukiwarce słowo „psychosomatyka”. W dziewiętnastym wieku, kiedy pojawiła się dopiero nauka o psychosomatyce, takie wyjaśnienia były wystarczające. Dziś eksperci uważają je za uprzedzenia. Nie ma sensu mówić pacjentowi, że bolą go plecy, ponieważ zbyt wiele  wziął na siebie. To karykatura psychosomatyki, próba terapeuty interpretacji symptomu według własnego uznania, bez analizy.
Z punktu widzenia psychosomatyki konflikty wewnętrzne objawiają się w taki sposób, że nie dostały „roli” na scenie życia mentalnego. Okazuje się, że moje ciało może mówić, ale mówi mi rzeczy, których nie rozumiem. Takie są odczucia pacjentów z chorobami psychosomatycznymi. Jeśli konflikt jest zbyt ostry, psychika wypycha go do nieświadomości. Ale wypieranie jest trochę konieczne, aby ten konflikt tam utrzymać. Wymaga to dużego wysiłku. Jeśli do tego dołożymy stres, psychika musi walczyć na dwóch frontach. W pewnym momencie może dać luz. Drżymy wtedy z zimna, spędzamy kilka dni w łóżku właśnie wtedy, gdy jesteśmy zmęczeni lub gdy czekają na nas złożone i nieprzyjemne rzeczy. Jest to najczęstszy przykład somatyzacji. Na poziomie nieświadomości otrzymujemy to, czego nam brakuje. Możemy zganić się za to, że dzień wcześniej lekko się ubrałem. Ale na poziomie nieświadomości otrzymujemy to, czego nam brakuje. Okazja, aby nie pójść do niekochanej pracy, uwaga partnera, którego wieczorami nie można oderwać od telewizora, i rodziców, których rzadko widujemy, cała ta choroba może nam to zapewnić, choć nie na długo.
Na przykład młody mężczyzna, skarżył się, że jego matka, z którą mieszka, wymaga od niego znalezienia pracy. Ale ciągłe przeziębienia nie pozwalają mu na to.  „Cały czas nalega na mnie, chyba że jestem chora” mówi. Kiedy zasugerujesz „Tak więc zachorowanie to prawie jedyny sposób, aby zostawić cię samego w domu”, wywołuje to gwałtowną reakcję i odpowiedź: „Ale jestem naprawdę chory!” I on ma rację. Temperatura, kaszel, ból gardła. Wszystko wskazuje na to, że ma prawdziwą grypę. Ale teraz trudno mu zaakceptować fakt, że jego choroba pozwala mu uniknąć wyrzutów matki i nie myśleć o pracy przez co najmniej tydzień. Dzieje się tak: nie ma żadnych objawów, a osoba bez końca narzeka na ból i zły stan zdrowia. Lekarze nie wiedza co robić, a zrobili wszystko. Testy są normalne, bez patologii i odchyleń. Medycyna niczego nie znajduje. Ale właśnie to„ nic ”interesuje psychosomatykę. Relacje z koleżankami idą nie tak, mąż poszedł do innej kobiety, pozostałaś całkowicie sama. Nie ma juz dzieci które poszły na swoje, ani satysfakcjonującej pracy. Właśnie w tym momencie możesz stać się hipochondrykiem . Co tak naprawdę dzieje się z tymi pacjentami? Są ludzie, którzy wydają się mieć wszystko, ale nadal panikują, boją się przeciągów, co chwilę badają skórę w poszukiwaniu pieprzyków i uciekają do szpitala, z powodu najsłabszego bólu. Psychosomatyka znajduje wytłumaczenie na to, w związku niemowlęcia z pierwszym przedmiotem jego miłości, z jego matką. Jeśli matka jest zimna, nie reaguje na potrzeby dziecka, w przyszłości może stać się hipochondrykiem, jakby szukał przyczyny takiej postawy w swoim ciele. Zamiast kierować swoją miłość i energię na pracę, męża, dziecko lub jakiegoś hobby, hipochondryk kieruje całą energię na siebie, często do pewnej części swojego ciała, którą uważa za chorą. Hipochondryk nie udaje. On naprawdę źle się czuje, ale nie rozumie dlaczego. Nie ma sensu leczyć go antybiotykami lub odwrotnie, krzyczeć na niego. Ważne jest, aby szukał pomocy u specjalisty, który będzie w stanie usłyszeć jego prawdziwą skargę i pomóc zrozumieć, co się z nim dzieje. Ale czasami, z powodu problemów psychologicznych, osoba rozwija poważne choroby, które zagrażają jej życiu. Możemy zachorować z powodu nieświadomego poczucia winy lub dlatego, że nie mogliśmy pogodzić się z utratą ukochanej osoby. Tak stało się z kobietą, która zaczęła mieć problemy z sercem po śmierci swoich rodziców. Mówiła o tym, jakby się spodziewała, że pewnego dnia pójdzie do terapeuty i powie, "to już koniec". Nie mówiła wprost o śmierci, ale często wracała do faktu, że nie widziała dla siebie żadnej przyszłości. Każdego dnia przychodziła do mieszkania rodziców pod pretekstem naprawy lub sprzątania, ale godzinami siedziała bezczynnie, jak w mauzoleum. Okazało się, że była nieplanowanym dzieckiem.  Uwierzyła, że jeśli rodzice jej nie potrzebują, to w ogóle nie powinna żyć. To odkrycie było zbyt trudne, a psychika zwróciła się w obronie, wypychając je do podświadomości. Śmierć rodziców była szokiem: psychika nie poradziła sobie ze stresem, a stłumiony konflikt przeszedł w fizyczne dolegliwości....Ważne jest, aby określić punkt krytyczny w życiu człowieka, od którego pochodzi choroba. Możemy przez to zrozumieć, dlaczego choroba pojawiła się właśnie teraz, a nie rok czy pięć temu. Analizując historię swojego życia wraz z terapeutą, pacjent może zrozumieć znaczenie i pochodzenie swojej choroby. Nasze podejście do każdej sytuacji życiowej znajduje odzwierciedlenie w stanie ciała. Najmniejsze napięcie lub dyskomfort jest wynikiem jakiegoś uczucia lub nierozwiązanego problemu. Nasze ciało jest delikatnym instrumentem. Reaguje na wszystkie wpływy zewnętrzne i daje sygnały, jeśli coś poszło nie tak w naszym życiu. Oczywiście wszystkie manifestują się indywidualnie, ale istnieją wzorce. Tak więc lęki stają się obręczami w ciele wymuszającymi stałą kontrolę n.p. poprzez ból brzucha lub napięte ramiona. Najtrudniejszą rzeczą jest usłyszeć i odebrać sygnały ciała.
Aby to zrobić, musisz być ze sobą szczery. To jest pierwszy krok. Pierwszy i jedyny. Bycie uczciwym wobec samego siebie oznacza rozpoznawanie swoich uczuć, przeżywanie ich i nie gaszenie ich. Niektórzy boją się negatywnych emocji. Strachu, gniewu, smutku. Często mówimy,"Będę silniejszy, dam sobie radę",zamykając się w ten sposób przed nimi. Dziś modne jest bycie silnym, zakładamy maski, ukrywamy uczucia. W tym stanie nie można usłyszeć mowy własnego ciała. W rezultacie wielu zauważa problem, gdy ból staje się nie do zniesienia. Wtedy prawdziwe problemy zaczynają się w wątrobie, sercu, żołądku, kręgosłupie. Dziś przywiązujemy większą wagę do formy niż do treści. Jak jemy, w co się ubieramy, co robimy, co osiągnęliśmy. Forma jest sposobem samoobrony. Z jego pomocą ukrywamy się w teraźniejszości, ustalamy ramy. Przekraczanie ich granic jest zawsze trudne. Praktyka pokazuje, że człowiek trzyma się kurczowo wszelkich konwencji, wymyślonych symboli sukcesu czy fikcyjnych celów. W rezultacie budujesz swoje życie na oporze i strachu, urazie i przezwyciężaniu. Ciało kurczy się, tętnice są zaciśnięte, nie ma normalnego krążenia krwi, stawy nie otrzymują pokarmu, ale osoba nie słyszy tych sygnałów. Wstrzykuje środek przeciwbólowy w sensie dosłownym lub przenośnym i kontynuuje drogę do celu, w końcu zabijając swoje ciało. W rezultacie osiąga to, do czego dąży, ale nie czuje się szczęśliwy. Okazuje się, że wszystkie jego wysiłki były ucieczką od samego siebie. A jego ciało ostrzegło przed tym. Kiedy człowiek idzie własną drogą, rośnie i rozwija się, staje się mądrzejszy. Nie ma żadnych obręczy w swoim ciele. Porusza się swobodnie i zrelaksowany. Nie musi się opierać i zwyciężać. Dziwne to we współczesnym świecie, ale najlepszą obroną jest otwartość i uczciwość. Aby nauczyć się odczuwać sygnały ciała, należy słuchać siebie, analizować pragnienia. Możesz pracować z ciałem poprzez dotyk lub rozmowę. Na przykład dotykam tematu w rozmowie z osobą, a tenże temat wstrzymuje oddech. To dla niego trudne. Osoba nie chce wpuścić tego uczucia i n.p. wzdycha i zaczyna płakać. Porozmawiaj ze sobą. Zrób dokładnie to co zrobiłby każdy terapeuta. Zadawaj pytania: Nie chcę dziś iść do pracy, bo jestem zmęczona. Dlaczego jestem zmęczona? Ponieważ przyjęłam zbyt wiele na siebie. Dlaczego wziąłem za dużo? Ponieważ chcę być kimś. Dlaczego chcę być kimś? Bo jeśli nie jestem kimś, nie będą mnie kochać. A do czyjej miłości tęsknię? Gdzie jeszcze doświadczyłam podobnego uczucia do tego którego pragnę? Pamiętam to z dzieciństwa. Tak bardzo tęskniłem za miłością mamy i taty. Po takiej rozmowie rozluźnisz się, ponieważ powiedziałeś sobie prawdę. Byłeś ze sobą szczery. Otaczamy się pracą pragnąc sukcesu. Ale praca i sukces nie dają ciepła. A to może dać tylko rodzina lub bliscy. Kiedy mówię, że musisz słuchać siebie, wiele osób reaguje tak, jakby zostały z czegoś okradzione. Wewnętrznie osoba rozumie, że kiedy zacznie działać z serca, będzie musiała zmienić swój zwykły sposób postępowania. To jest przerażające. Na przykład trudno przyznać, że twoja wymarzona praca nie jest dla ciebie. Samochód i mieszkanie są godnymi celami. Po prostu zadaj sobie pytanie, dlaczego ich tak bardzo potrzebujesz. Nie twierdzę, że należy porzucić bogactwo. Po prostu zadaj sobie pytanie, dlaczego ich potrzebujesz. Możesz wziąć mnóstwo pracy, pożyczkę, kredyt i kupić drogi samochód. Ale to nie będzie twój samochód. Możesz też kupić niedrogi, i nie musisz sam ze sobą walczyć. Drogie i tanie auto jedzie w ten sam sposób. Jeśli potrzebujesz samochodu do transportu siebie i bliskich z punktu A do punktu B, nie wygłupiaj sie dla sądiadów. Nikt nie zmusza cię do odejścia z pracy. Ale powinna pomagać w rozwoju i poprawie życia. Znam ludzi, którzy nie mogą dla kogoś pracować. Dla nich jest to ciężka praca. I są ze sobą szczerzy. Pracują dla siebie. Jeśli dostaną pracę w jakiejś dużej firmie, uznają ją za rodzaj szkodzenia samemu sobie ale i okazję do nauczenia się czegoś i zdobycia ważnego doświadczenia.
Rozpoczynając coś nowego dla siebie, możesz doświadczyć nieoczekiwanych emocji. Gniewu, strachu, niepewności. Powracasz do reżimu dziecka, które niczego nie rozumie i boi się zostać samemu. Nasze przeszłe doświadczenia zarejestrowane w ciele wpływają na nas. Zwłaszcza doświadczenie dziecka od urodzenia do 5 lat. Więc rodzice poszli do sklepu, a dziecko się bało. Znajduje to odzwierciedlenie w twoim zachowaniu w dorosłym życiu. Kiedy musisz podjąć decyzję, aby coś zrobić samodzielnie, to dziecko w tobie znów się boi. I zamiast działać, decydujesz się uciec, położyć się na kanapie, ukryć przed wszystkimi. Tę chwilę trzeba przeżyć. Zrozum, że wszystko będzie dobrze, uspokój się, porozmawiaj ze sobą i wewnętrznym dzieckiem: Czego się boisz? Zostanę sam. Nie dam rady. Gdzie jeszcze się tak czułeś? We wczesnym dzieciństwie, kiedy się obudziłem, w domu nie było nikogo. Myślałem, że zostałem porzucony. Płakałem, bałem się. Okazało się, że rodzice położyli mnie do łóżka i poszli do sklepu. W tej sytuacji wszystko zostało rozwiązane dobrze. Rodzice wrócili, ale doświadczenie pozostało w twojej pamięci, a także uczucie strachu i bezradności. W takim przypadku musisz nadal zadawać sobie pytania. Aby anulować decyzję, która przejawia się w różnych sytuacjach przez całe życie, musisz wrócić do momentu jej podjęcia. Przejrzyj ją i świadomie anuluj. Sam miałem kiedyś traumatyczne przeżycie, którego wizja prześladowała mnie w trudnych sytuacjach. Dotarłem do emocji i do samej tej sytuacji. Zwizualizowałem ją sobie jako informację zapisaną na kartce papieru. Zmiąłem ja w kulkę i wyżuciłem do kosza na śmieci.  To jedna z wielu sztuczek, jak zmienić sytuację życiową.
Kiedy zdajesz sobie sprawę ze swoich emocji i znajdujesz ich przyczynę, łatwiej jest ci iść naprzód. Dlatego tak ważne jest, aby słuchać siebie, analizować chwile z przeszłości. Zadaj sobie pytanie, czego tak na prawdę chcesz od życia i zacznij robić kroki w tym kierunku. Ale bądź w tym wszystkim szczera wobec siebie samej. >>>>TomaszSarbiewski<<<<

Popularne posty z tego bloga

Mięśnie pleców - wzmocnienie, rehabilitacja.

Narcystyczny psychopata. (rozdz: 18 i rośnie)

Socjopata - związek